Gdybyś tęsknił,
żadna odległość problemem by się nie stała,
i żadna godzina wartości by nie miała.
Gdybyś kochał,
słowa czynami byś udowadniał,
a radość poza moimi ramionami miejsca by nie miała.
Gdybyś... ten wiersz by nie powstał.
Tak gdybyś kochanie.
Prawie wszyscy faceci to świnie... tak coś już teraz o tym wiem. Zależy im tylko na jednym, będą kłamać w żywe oczy byle to dostać. Bez skrupułów, bez wyrzutów sumienia.. A potem zostawią, jak starą, niepotrzebną zabawkę, by zamienić ją na nową.
Być może dla świata jesteś tylko człowiekiem, ale dla niektórych ludzi jesteś całym światem.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wiersze. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wiersze. Pokaż wszystkie posty
niedziela, 7 lipca 2013
wtorek, 25 czerwca 2013
Bóg jest wszędzie, a świat jest dowodem na jego istnienie.
Boże,
za to że jestem,
tu i teraz.
Za całe szczęście i smutek
Za mój talent i wady,
bo jestem aby być sobą.
Za to że świat pięknem obdarzyłeś,
za to że w miłości nas stworzyłeś.
I przepraszam Boże,
za bunt,
za dumę.
Za to, że błądzę,
szukając Ciebie,
w każdym świata kącie.
Lecz teraz tego zaprzestane,
ufając Ci, że modlitwa lepsza się stanie,
niż religii wyznanie.
Nie proszę Cię Boże,
o miłość,
prace,
szczęście,
zdrowie.
To w Twoich rękach pozostawię,
a poproszę o szczęście dla Ciebie,
ze mnie wieczne zadowolenie.
sobota, 15 czerwca 2013
Nie ma przepaści bez dna, a z dna można się zawsze wybić
Zdecydowałam, że w przyszłości będę psychologiem w poprawczaku. Tak wiem szalone, ale czuje do tego powołanie, chce pomóc tym ludziom bo w końcu każdy zasługuje na szanse. Często przecież to nie jest ich wina tylko ich "cudownych" rodziców. Nie wiadomo jakby wyglądało nasze życie gdybyśmy urodzili się w patologicznej rodzinie, może znaleźlibyśmy się na ich miejscu... Do tej młodzieży trzeba mieć podejście, pokazać im, że nie pracuje się z nimi z musu, dla pieniędzy tylko z chęci, że nie traktuje się ich jako gorszy gatunek. Oczywiście są tacy których "nawrócenie" nie jest możliwe, ale też są tacy którzy potrzebują pomocy i wyjdą na ludzi.
W poprawczaku historia taka:
Aśka co życie prostytutki wybrała,
pewnie w sercu tego nie chciała,
lecz kasa z nią wygrała.
Damian co narkotyki sprzedawał
Handem śmiercią się zadowalał.
Mateusz każdemu w mordę dawał,
Potem pistoletem zastraszał.
Patrycja życie w dupie miała,
dla ćpania wszystkich okradała.
Dramatów miliony tam znajdziecie,
Zmarnowanej młodości lata odnajdziecie.
Hołotą, patologią ich nazwiecie,
Od kurewstwa najgorszego wyzwiecie.
Lecz jednak ja pomogę wam,
dzieci me przyszłe,
przed prawem będziecie czyste.
Na ludzi porządnych wyjdziecie,
to ode mnie dostaniecie.
W poprawczaku historia taka:
Aśka co życie prostytutki wybrała,
pewnie w sercu tego nie chciała,

Damian co narkotyki sprzedawał
Handem śmiercią się zadowalał.
Mateusz każdemu w mordę dawał,
Potem pistoletem zastraszał.

dla ćpania wszystkich okradała.
Dramatów miliony tam znajdziecie,
Zmarnowanej młodości lata odnajdziecie.
Hołotą, patologią ich nazwiecie,
Od kurewstwa najgorszego wyzwiecie.
Lecz jednak ja pomogę wam,
dzieci me przyszłe,
przed prawem będziecie czyste.
Na ludzi porządnych wyjdziecie,
to ode mnie dostaniecie.
poniedziałek, 10 czerwca 2013
Waleczni i oddani - tak to my, Polancy
Polska - tam powstała walk blizna
Polska - kraj zwycięstw i wyzwań
Polska - tam wszystko się zmienia
Polska - kraj niezwyciężonego narodu brzmienia
Choć historia nas rozpieszczać nie zechciała.
Choć pomiędzy dwoma wrogami Polska powstała,
Choć na 123 lata wolność nam odebrano,
I tak Polski nie pogrzebano.
Naród jej z grobu najgłębszego powstanie,
Największe mocarstwo korony orła już nie dostanie.
Flaga biało czerwona krwią zaplamiona,
Krwią walki z Krzyżakiem czarnym,
Zaborcą już przegranym,
Hitlerem marnym,
Komunizmem zażegnanym.
Kraj królewski zawsze powstanie,
Tereny swoje dostanie.
Nieśmiertelność ten naród cechuje,
Nie wydymaj nas zagraniczne chuje.
Może i Polskę z wódą skojarzycie,
Złodziejstwem zmierzycie.
Lecz jednak ten naród coś więcej znaczy,
Przykład dla Europy kiedyś wyznaczy.
Już Niemiec Polski gruzem nie przysypie,
A Rusek do Rosji spada,
Polske komunizm już nie okrada.
Orzeł biały patrzy
Nie Martw się to wystarczy
Przepraszam za przekleństwo w wierszu, ale jakoś tak mi to pasowało ;)

Polska - tam wszystko się zmienia
Polska - kraj niezwyciężonego narodu brzmienia
Choć historia nas rozpieszczać nie zechciała.
Choć pomiędzy dwoma wrogami Polska powstała,
Choć na 123 lata wolność nam odebrano,
I tak Polski nie pogrzebano.
Naród jej z grobu najgłębszego powstanie,
Największe mocarstwo korony orła już nie dostanie.
Flaga biało czerwona krwią zaplamiona,
Krwią walki z Krzyżakiem czarnym,
Zaborcą już przegranym,
Hitlerem marnym,
Komunizmem zażegnanym.
Kraj królewski zawsze powstanie,

Nieśmiertelność ten naród cechuje,
Nie wydymaj nas zagraniczne chuje.
Może i Polskę z wódą skojarzycie,
Złodziejstwem zmierzycie.
Lecz jednak ten naród coś więcej znaczy,
Przykład dla Europy kiedyś wyznaczy.
Już Niemiec Polski gruzem nie przysypie,
A Rusek do Rosji spada,
Polske komunizm już nie okrada.
Orzeł biały patrzy
Nie Martw się to wystarczy
Przepraszam za przekleństwo w wierszu, ale jakoś tak mi to pasowało ;)
środa, 5 czerwca 2013
Jestem i kocham - istnieje
Mogę kochać,
mówić,
robić.
Mogę wszystko.
W wyobraźni,
życiu,
snach.
Mogę i nic nie muszę.
Ale najważniejsze, że kocham,
że czuję,
że żyję dla kogoś.
Jestem i kocham.
Istnieje.
Dla Ciebie kochanie.
----------------
Jest to mój pierwszy wiersz pozbawiony rymów i aż dziwne, że mi się podoba :D. Napisanie go zajęło mi parę minut na lekcji polskiego.
Czym byłby świat bez miłości? Wydaje mi się że był by bardzo smutny, szary... Nawet nie umiem go sobie wyobrazić, tak jak nie umiem wyobrazić sobie mojego życia pozbawionego uczuć. Takie coś byłoby dla mnie męczarnią. Kocham więc istnieje, te słowa najlepiej mnie opisują, a miłość jest jak uzależnienie od narkotyku. Potrzebę kochania i bycia kochanym ma każdy człowiek tylko wielu o tym nie wie.
mówić,
robić.
Mogę wszystko.
W wyobraźni,
życiu,
snach.
Mogę i nic nie muszę.
Ale najważniejsze, że kocham,
że czuję,
że żyję dla kogoś.
Jestem i kocham.
Istnieje.
Dla Ciebie kochanie.
----------------
Jest to mój pierwszy wiersz pozbawiony rymów i aż dziwne, że mi się podoba :D. Napisanie go zajęło mi parę minut na lekcji polskiego.
Czym byłby świat bez miłości? Wydaje mi się że był by bardzo smutny, szary... Nawet nie umiem go sobie wyobrazić, tak jak nie umiem wyobrazić sobie mojego życia pozbawionego uczuć. Takie coś byłoby dla mnie męczarnią. Kocham więc istnieje, te słowa najlepiej mnie opisują, a miłość jest jak uzależnienie od narkotyku. Potrzebę kochania i bycia kochanym ma każdy człowiek tylko wielu o tym nie wie.
piątek, 31 maja 2013
Życie, a burza? Nie ma różnicy: jest piękne, zaskakuje, pędzi, niszczy, cichnie i ginie
Pioruny niebo rozdzierają,
grzmoty hukiem dopełniają.
Wichura się zerwała,
światem zawirowała.
A przed chwilą,
taki błogi spokój trwał.
Liść na drzewie nie drgnął,
kropla deszcze nie spadła,
spokój ducha natura dawała.
Jakże zmienna jest przyroda,
złudne bezpieczeństwo uchowa.
Nie walcz z nią,
boś nie silniejszy,
nie niszcz jej,
boś nie mocniejszy.
Szacunek jej się należy,
któż nie uwierzy?
Przepraszam was, że nie pisałam tak długo, ale tyle się wydarzyło w moim życiu.
Niestety nie będzie już możliwe kontynuowanie książki, której początek zamieściłam na blogu ponieważ z nieznanych mi przyczyn zniknęła z mojego laptopa, a nie chce mi się pisać jej od nowa gdy miałam już jej dużo.... tragedia. Do tego mam mało czasu bo teraz nauczycielom przypomniało się o sprawdzianach... eh jeszcze tylko niecały miesiąc i wakacje <3 No i chyba najważniejsze co się ostatnio wydarzyło to to, że mam chłopaka, nareszcie jestem, (mam nadzieje że już na zawsze) szczęśliwa. Znamy się bardzo krótko, a jesteśmy ze sobą 2 tygodnie, ale czuje się z nim wyjątkowo, jakbyśmy znali się kupę czasu. Wczoraj usłyszałam od niego piękne słowa " czuję się z Tobą taki spełniony", jestem prze szczęśliwa, że daje mu takie uczucie i mam nadzieję, że będę mu je dawała do końca. Jesteś moim skarbem kochanie ;* Ehh romantyczka ze mnie hehe.
To tyle na dzisiaj. Dobranoc ;)

Wichura się zerwała,
światem zawirowała.
A przed chwilą,
taki błogi spokój trwał.
Liść na drzewie nie drgnął,
kropla deszcze nie spadła,
spokój ducha natura dawała.

złudne bezpieczeństwo uchowa.
Nie walcz z nią,
boś nie silniejszy,
nie niszcz jej,
boś nie mocniejszy.
Szacunek jej się należy,
któż nie uwierzy?
Przepraszam was, że nie pisałam tak długo, ale tyle się wydarzyło w moim życiu.
Niestety nie będzie już możliwe kontynuowanie książki, której początek zamieściłam na blogu ponieważ z nieznanych mi przyczyn zniknęła z mojego laptopa, a nie chce mi się pisać jej od nowa gdy miałam już jej dużo.... tragedia. Do tego mam mało czasu bo teraz nauczycielom przypomniało się o sprawdzianach... eh jeszcze tylko niecały miesiąc i wakacje <3 No i chyba najważniejsze co się ostatnio wydarzyło to to, że mam chłopaka, nareszcie jestem, (mam nadzieje że już na zawsze) szczęśliwa. Znamy się bardzo krótko, a jesteśmy ze sobą 2 tygodnie, ale czuje się z nim wyjątkowo, jakbyśmy znali się kupę czasu. Wczoraj usłyszałam od niego piękne słowa " czuję się z Tobą taki spełniony", jestem prze szczęśliwa, że daje mu takie uczucie i mam nadzieję, że będę mu je dawała do końca. Jesteś moim skarbem kochanie ;* Ehh romantyczka ze mnie hehe.
To tyle na dzisiaj. Dobranoc ;)
piątek, 10 maja 2013
Liczby rządzą światem
Matematyka,
Królową nauk wyryta.
.jpg)
Czym się charakteryzuje?
Bezdusznymi obliczeniami,
Wzorami, statystykami.
Geometrią równą i stałą,
Niezmiennością i stałością,
W swojej trudności niesprawiedliwością.
Tym i nauczyciela jej opiszę,
Twardego i bezdusznego,
W swoich czynach zarozumiałego.
Nie wszystkich oczywiście,
Są i tego zaprzeczeniem,
Dobroci potwierdzeniem.

Czemu historia,
Życia ucząca,
Przed błędami przestrzegająca,
Tak piękna i barwna,
Na każdej płaszczyźnie jest umniejszana
I na szkolny margines spychana?
A co ze sztuką?
Wrażliwość wpajającą,
Uczucia budująca.
Pewność wysnuję,
Wielu matematyką tego brakuje.

Na sprawdzianie, mimo starań niezdanym.
I tak je zapomnę,
A waleczność rodaków nieraz wspomnę.
Ich błędów nie popełnię,
Dla kraju żyć będę.
Matematyka mi powie,
Pusta jesteś,
Bo nie znalazłam miejsca w twojej głowie.
A ja jej odpowiem:
Miarą człowieka,
Nie jest mądrości liczbowej wiedza,
Lecz czyn dobroci owiany wiatrem miłości
To już wszystko,
więc do widzenia,
Ten wiersz to nie ściema.
---------------
Wczoraj napisałam 3 wiersze z czego jestem bardzo dumna. Jeden z nich zamieściłam powyżej :)
Moja przyjaciółka, która przeczytała, jakby to nazwać, moją dotychczasową twórczość, była pod wrażeniem. Nigdy nikomu nie przyznawałam się do pisania. Teraz przez to, że się przyznałam, mam do napisania krótki wierszyk dla każdego z nauczycieli na koniec roku ehhh :D Ale już zapowiedziałam, że dla pani od matmy nie napiszę. No chyba, że dam jej ten który dzisiaj zamieściłam. W sumie był pisany z myślą o niej, a szczególnie 2 ostatnie zwrotki. Ale jak już to bym jej anonimowo podrzuciła.
W ostatnim poście opublikowałam następny fragment z książki, lecz jak widzę nie cieszy się dużą popularnością. Zresztą nie wiem czy chcę pisać zwykłą książkę. Chyba lepiej czuję się pisząc wiersze no i ponoć lepiej mi wychodzą. Z tego powodu postanowiłam wziąć się za napisanie.... uwaga uwaga :D...... dramatu! Tak, pobawię się w Szekspira, a co mi szkodzi ;] Będzie on na bazie książki, którą dotychczasowo pisałam, a w międzyczasie spróbuję ją kontynuować, aby mieć na czym wzorować dramat, wtedy jest o wiele łatwiej. Dzisiaj jak wróciłam ze szkoły, od razu wzięłam się za pisanie, no i muszę stwierdzić, że idzie mi nieźle, a zresztą sami ocenicie za jakiś czas. :)
Dzisiaj notka miała być z jakąś moją filozofią no ale niestety nie wyszło. Obiecuję, że najpóźniej po jutrze pogadam sobie co nieco o matematyce taaaaa, wkurza mnie ostatnio. Mam nadzieję, że was nie zanudzę.
Teraz już dobranoc :)
poniedziałek, 6 maja 2013
Utonąć w marzeniach
"Marzenia”
Zatracam się.
Zatracam się w marzeniach,
Tak nierealnych i niespełnialnych.

Władzy upragnionej.
O zamku wielkim,
Tronie przepięknym.
Mądrości wielkiej i niepowtarzalnej,
Sprawiedliwości niepodważalnej.
Życiu przez wieki,
Dla ludzkiej uciechy.
Lecz to są tylko marzenia,
Marzenia które nimi pozostaną.
A co z resztą? W przyszłości spełnialną?
O mężu kochanym,
Wiernym i oddanym.
Macierzyństwie nieodwołalnym,
Stanowisku popłacalnym.
A może o chłopaku z klasy,
O włosach złotych,
Uśmiechu radosnym

Co w jego sercu skryte,
Poznać bym chciała.
Lecz czy się dowiem?
Trudna to sprawa.
A co z tym “przywędzanym”,
Jak zwie go tata.
Kocha, nie kocha,
Dylemat nie lada.
Komu oddać ciało?
Wiedzieć bym chciała.
Lecz gdy już oddam,
Oddam na wieki.
Pod jednym warunkiem:
Miłością życia duszy trwającą.
I wrócić do rzeczywistości nie warto.
A może warto?
Dla ich spełnienia,
dla szczęścia namacalnego,
Oczu widocznego.
Z tym pytaniem już was zostawię.
Niech każdy panem swojego życia zostanie.
------
Wróciłam z Krakowa, przy okazji zahaczyłam o Słowację. Naprawdę świetny kraj ludzie jacyś tacy zupełnie inni, aż chcę tam wrócić. A Kraków.... trochę przereklamowany. Z lekka zaniedbane to miasto. Wawel mi się bardzo podobał i bulwary ale rynek jakiś taki szary i smutny. Bardzo rzuciło mi się w oczy to że w Krakowie szyny tramwajowe nadal nie są oddzielone od ulicy gdzie jeżdżą samochody, a we Wrocławiu takie coś jest już rzadkością. Taki szczegół, ale bardzo zapadł mi w pamięci :D Oczywiście nie mówię że jest to złe miasto, ale nie w moim guście. A no i niestety Wisła był bardzo zanieczyszczona, a szkoda.
--------
Moje marzenia się sypią... Uciekam się już do ekstremalnych środków, po które w życiu bym nie sięgnęła i coś czuję, że i one nie pomogą, a obrócą się przeciwko mnie :( Tak bardzo chciałabym cofnąć czas o 2 lata.
czwartek, 25 kwietnia 2013
Miłość nie woda z kranu, nie zakręcisz i odkręcisz kiedy zechcesz

do końca życia kona.
Nadzieja jej żywicielką się staje,
Z czego koszmar powstaje.
W ból serca się przeradza
I tęsknotę zgromadza.
Łzy to wszystko uwidaczniają,
Małymi kroplami spływają.
W snach marzenie spełnione,
Lecz w rzeczywistości szczęście stracone.
Rymami to trudno okazać,
Przez wiersz wam przekazać.
Lecz w czyim sercu to uczucie gości,
Nie potrzebuje staranności.
Zbędne mu są wymysły,
On zna te zamysły.
Ten wiersz dedykuję wszystkim nieszczęśliwie zakochanym. Głowa do góry, będzie dobrze :)
" Miłość, która jest gotowa oddać nawet życie, nie zginie" - Jan paweł II
" Miłość kpi sobie z rozsądku. I w tym jej urok i piękno" - Andrzej Sapkowski
" Żadna wielka miłość nie umiera do końca. Możemy strzelać do niej z pistoletu lub zamykać w najciemniejszych zakamarkach naszych serc, ale ona jest sprytniejsza - wie jak przeżyć"
- Jonathan Carroll
poniedziałek, 22 kwietnia 2013
No idea
Nie mam weny,
chciałbym pójść na łatwiznę,
lecz nie na płyciznę.
Bez problemu słowa zapisywać,
bez starań je wypisywać.
Aby same się rymowały,
w całość składały.
Bez natchnienia,
nie ma duszy brzmienia.
Nie ma wiersza dobrego,
w jedną myśl złożonego.
W głowie pomysł się kreuje,
lecz na papierze odzwierciedlenia nie odnajduje.
chciałbym pójść na łatwiznę,
lecz nie na płyciznę.
Bez problemu słowa zapisywać,
bez starań je wypisywać.
Aby same się rymowały,
w całość składały.
Bez natchnienia,
nie ma duszy brzmienia.
Nie ma wiersza dobrego,
w jedną myśl złożonego.
W głowie pomysł się kreuje,
lecz na papierze odzwierciedlenia nie odnajduje.
środa, 17 kwietnia 2013
Rządzące potwory
Wydawałoby się, że władza kocha swój kraj i naród. Chce dla nich jak najlepiej. Ale czy tak jest? Dla mnie jest trudno zrozumieć ludzi rządzących. W wielu krajach panują nędzne warunki życia, ludzie umierają z głodu, a rząd? Opływa w luksusach. Czy to jest w porządku? A co z ich sumieniem? Jak żyją ze świadomością, że przez nich umierają tysiące ludzi?
W chinach, pomijając już to, że ludzie pracują tam za miskę ryżu, co uwłacza jakiejkolwiek godności, istnieje chore prawo do posiadania TYLKO jednego dziecka. A co w przypadku bliźniąt? Ostatnio w tym że kraju kobieta urodziła 12 (!) bliźniąt. Po porodzie była wykończona fizycznie, a co jej powiedziano? Ma tydzień na wybór JEDNEGO dziecka. Co z resztą? No niestety śmiem twierdzić, że została zabita. Do tego w Chinach kobiety są zmuszane do usuwania ciąży nawet w jej późnym okresie, za przyjmowanie środków wspomagających płodność jest kara śmiercią, dochodzi do licznego dzieciobójstwa spowodowanego narodzinami dziewczynki.
Następny przykład: Korea Północna, w której sieroty umierają z głodu, a rząd żyje na jak najwyższym poziomie, istnieją tam obozy, które są odzwierciedleniem Oświęcimia, do których ludzie trafiają za np. położenie zdjęcia dyktatora na podłodze.
Przykładów takich krajów jest o wiele więcej.
Nie rozumiem jak można być tak bezdusznym? Ale władza była już taka od dawna, nie twierdzę, że wszyscy. Ja gdybym rządziła, nie mogłabym żyć ze świadomością, że umierają przeze mnie ludzie. Przyznam, chciałabym rządzić, ale na pewno dla swojego kraju i ludzi w nich żyjących chciałabym jak najlepiej. Przede wszystkim dałabym im wolność i starała się zapewnić godne życie, a o mnie mogli by się wypowiadać, w jaki tylko sposób by chcieli.
Mała istota,
czym zawiniła?
W kraju złym się urodziła.
Władzy diabła zaznała,
w spokoju nie spała.
A jeszcze innej,
po urodzeniu życie odebrano.
Nad maleńką duszą się nie zlitowano.
Ludzie za grosz pracują,
za to rodzinę utrzymują.
Głód z nędzą tam panuje,
tylko jednego miejsca nie obejmuje.
Domu władcy, złem przesączonego,
diabła wcielonego.
W luksusie się pławi,
mało co się nie zadławi.
Choć i to by nie wystarczyło,
za zło które się wydarzyło.
I wydarzać się będzie,
puki do piekła kat ten nie przybędzie.
Nie pomoże mu żaden z politycznych braci
Za wszystko sowicie zapłaci.
Nie pieniędzmi,
nie bogactwem.
Lecz duszy swej cierpieniem.
Kiedyś śmiał się ludzkiej niedoli,
teraz sprawiedliwość go zniewoli.
A jeśli potomek,
dzieło ojca będzie kontynuował na ziemi,
dla niego w piekle nic się nie zmieni.
Mała istota,
czym zawiniła?
W kraju złym się urodziła.
Władzy diabła zaznała,
w spokoju nie spała.
A jeszcze innej,
po urodzeniu życie odebrano.
Nad maleńką duszą się nie zlitowano.
Ludzie za grosz pracują,
za to rodzinę utrzymują.
Głód z nędzą tam panuje,
tylko jednego miejsca nie obejmuje.
Domu władcy, złem przesączonego,
diabła wcielonego.
W luksusie się pławi,
mało co się nie zadławi.
Choć i to by nie wystarczyło,
za zło które się wydarzyło.
I wydarzać się będzie,
puki do piekła kat ten nie przybędzie.
Nie pomoże mu żaden z politycznych braci
Za wszystko sowicie zapłaci.
Nie pieniędzmi,
nie bogactwem.
Lecz duszy swej cierpieniem.
Kiedyś śmiał się ludzkiej niedoli,
teraz sprawiedliwość go zniewoli.
A jeśli potomek,
dzieło ojca będzie kontynuował na ziemi,
dla niego w piekle nic się nie zmieni.
poniedziałek, 15 kwietnia 2013
Rodzimy się mądrzy, a potem idziemy do szkoły...
Coś w tym jest nie uważacie? Do tej pory szkoła mnie mało rzeczy nauczyła...Bo w sumie to czego? Angielskiego nauczyłam się praktycznie sama przez rozmowy z kimś tsa, no może na lekcjach gramatykę pod szlifowałam. Chemia, fizyka, biologia... jak się czegoś nauczę to zaledwie na sprawdzian, a na następny dzień zapominam. Matematyka... ostatnio ciągle oblewam sprawdziany, niby umiem a potem pała i pała. Ale tak na marginesie to babe mam ze zrytym czajnikiem Jeszcze się cieszy, że mi jedynkę wstawia, dawno się nie wkurzyłam tak jak dzisiaj (podobno jak jestem zła to jestem straszna hihi xD). Jeszcze tak będzie, że się powtórzy sytuacja która była z szatanem (nauczycielka religii) i jej pośle parę hmm miłych słówek. Tylko że potem z religii się mogłam wypisać, a z matmy nie..
Nie twierdze, że szkoła jest sama w sobie zła, tylko że system jest do kitu i wiele nauczycieli. Bo nauczyciel to ma być z powołaniem, a nie taki o sobie, który poszedł na pedagogikę bo nie wiedział co ma zrobić ze swoim życiem. Uczymy się, rzeczy kompletnie nie potrzebnych. Po co nam to wszystko z fizyki, chemii, biologii itd. I tak to zapomnimy, a nie nauczymy się naprawdę przydatnych rzeczy i potem klapa bo nie umiemy sobie w życiu poradzić. Jak kogoś interesuje np. fizyka to niech potem będą licea fizyczne chemiczne itd. No niby są profilowe, ale reszta przedmiotów, które te osoby nie interesuje, również jest za bardzo rozszerzona. Młodzież powinno się uczyć zgodnie z ich zainteresowaniem, a nie już w gimnazjum tłuc im do głów genetykę, albo jakieś kwasy karboksylowe... Nie interesuje mnie to, niech się uczy tego ten kto chce być lekarzem albo chemikiem.. A w gimnazjum niech będzie wszystko jak najogólniej się da, aby każdy wybrał co mu się podoba.
Ja po gimnazjum idę do technikum logistycznego (o ile się dostane) a jak nie to ekonomiczne albo handlowe. Wiem wiem matma, ale ja mam problemy z geometrią teraz aktualnie a na tych kierunkach raczej się nie przyda. Nie ja nie mam problemu z geometrią, tylko z babą. Kobita od korków twierdzi, że umiem, psiapsióła która ma piątki z matmy i w sumie to często błędy nauczycielki poprawia, też twierdzi że umiem, ja twierdze że umiem, tylko ten babsztyl ma odmienne zdanie.
Więc podsumowując, szkoła polska wykańcza fizycznie, psychicznie i w każdy inny sposób jaki tylko jest możliwy, odbierając nam nasze zainteresowania i pasje bo przecież trzeba kuć wzory na bryły obrotowe (ciekawe kiedy mi się to przyda, chyba tylko w szkole, żeby zdać) zamiast pójść na trening. Tłumi indywidualność każdego tworząc teoretycznie wszystkowiedzące cyborgi, a praktycznie ludzi bez perspektyw na przyszłość.
Hehe rozpisałam się, a i tak pewnie większość osób nie przeczyta bo stwierdzi, że za długie, ale pozdro dla tych którzy przeczytali. Ja teraz idę zaśmiecać sobie głowę genetyką, a potem o ile mi czasu starczy trochę poćwiczę, już połowa kwietnia więc trzeba zacząć trenować. A jaki sport uprawiam? Narciarstwo biegowe, już się zaczynają treningi ale "na sucho" czyli bieganie siłownia itp ale o tym kiedy indziej. I tak, uprawiam sport, pisze wiersze, a prace chce mieć związaną z biznesem. Super mix :D
“Przyszłość”
Przyszłość jest skryta,
Lecz stanowi nieodwołalną część życia.
Co mnie czeka? Wiedzieć bym chciała.
A może nie? Niech tajemnicą zostanie.
Kiedyś się dowiem, co mi pisane.
Czas mija, sekunda za sekundą,
Godzina za godziną, dzień za dniem.
To co przed chwilą było przyszłością,
Już jest przeszłością.
Teraźniejszość jest nieuchwycalna,
A przeszłość nieodwracalna.
Skupmy się więc na przyszłości.
Bliskiej, dalekie?
Indywidualność każdego wie najlepiej.
Nie twierdze, że szkoła jest sama w sobie zła, tylko że system jest do kitu i wiele nauczycieli. Bo nauczyciel to ma być z powołaniem, a nie taki o sobie, który poszedł na pedagogikę bo nie wiedział co ma zrobić ze swoim życiem. Uczymy się, rzeczy kompletnie nie potrzebnych. Po co nam to wszystko z fizyki, chemii, biologii itd. I tak to zapomnimy, a nie nauczymy się naprawdę przydatnych rzeczy i potem klapa bo nie umiemy sobie w życiu poradzić. Jak kogoś interesuje np. fizyka to niech potem będą licea fizyczne chemiczne itd. No niby są profilowe, ale reszta przedmiotów, które te osoby nie interesuje, również jest za bardzo rozszerzona. Młodzież powinno się uczyć zgodnie z ich zainteresowaniem, a nie już w gimnazjum tłuc im do głów genetykę, albo jakieś kwasy karboksylowe... Nie interesuje mnie to, niech się uczy tego ten kto chce być lekarzem albo chemikiem.. A w gimnazjum niech będzie wszystko jak najogólniej się da, aby każdy wybrał co mu się podoba.
Ja po gimnazjum idę do technikum logistycznego (o ile się dostane) a jak nie to ekonomiczne albo handlowe. Wiem wiem matma, ale ja mam problemy z geometrią teraz aktualnie a na tych kierunkach raczej się nie przyda. Nie ja nie mam problemu z geometrią, tylko z babą. Kobita od korków twierdzi, że umiem, psiapsióła która ma piątki z matmy i w sumie to często błędy nauczycielki poprawia, też twierdzi że umiem, ja twierdze że umiem, tylko ten babsztyl ma odmienne zdanie.
Więc podsumowując, szkoła polska wykańcza fizycznie, psychicznie i w każdy inny sposób jaki tylko jest możliwy, odbierając nam nasze zainteresowania i pasje bo przecież trzeba kuć wzory na bryły obrotowe (ciekawe kiedy mi się to przyda, chyba tylko w szkole, żeby zdać) zamiast pójść na trening. Tłumi indywidualność każdego tworząc teoretycznie wszystkowiedzące cyborgi, a praktycznie ludzi bez perspektyw na przyszłość.
Hehe rozpisałam się, a i tak pewnie większość osób nie przeczyta bo stwierdzi, że za długie, ale pozdro dla tych którzy przeczytali. Ja teraz idę zaśmiecać sobie głowę genetyką, a potem o ile mi czasu starczy trochę poćwiczę, już połowa kwietnia więc trzeba zacząć trenować. A jaki sport uprawiam? Narciarstwo biegowe, już się zaczynają treningi ale "na sucho" czyli bieganie siłownia itp ale o tym kiedy indziej. I tak, uprawiam sport, pisze wiersze, a prace chce mieć związaną z biznesem. Super mix :D
“Przyszłość”
Przyszłość jest skryta,
Lecz stanowi nieodwołalną część życia.
Co mnie czeka? Wiedzieć bym chciała.
A może nie? Niech tajemnicą zostanie.

Czas mija, sekunda za sekundą,
Godzina za godziną, dzień za dniem.
To co przed chwilą było przyszłością,
Już jest przeszłością.
Teraźniejszość jest nieuchwycalna,
A przeszłość nieodwracalna.
Skupmy się więc na przyszłości.
Bliskiej, dalekie?
Indywidualność każdego wie najlepiej.
niedziela, 14 kwietnia 2013
Na dobry początek
Tak siedzę i siedzę i zastanawiam się o czym napisać pierwszą notke, żeby was na wstępnie nie zanudzić. :D Może napisze o czym ten blog będzie, tak dla jasności. A więc generalnie będzie o wszystkim. Pewnie teraz sobie pomyśleliście "pff następny blog typowej nastolatki". A może taki nie będzie? Po części będzie pamiętnikiem, ale postaram się żeby był czymś jeszcze. Czymś wartościowym, czymś gdzie odnajdziecie również cząstkę siebie. A może więcej niż cząstkę? Wszyscy jesteśmy ludźmi, a natura ludzka jest taka sama, niezmienna przez wieki. Ciężko jest odnaleźć wartości którym będziemy wierni na zawsze. Dorastamy, a więc i nasze poglądy się zmieniają. Lecz trzeba odnaleźć w tym świecie nasze wieczne "ja". Mi samej zdarza się pogubić. Często przyznam szczerze. A może cały czas błądzę? Mam we krwi popełnianie niektórych błędów miliony razy. Wieczne dylematy, czy dobrze robię? Czy właśnie tak ma być? Albo co mnie czeka? Szukam odpowiedzi w snach jak i w moim sercu, nigdy w rozumie. I to jest chyba największy błąd który popełniam. Jednego jestem pewna, chce być kimś. Ostatnio zaczęłam pisać wiersze, które pokazują mi czego pragnę i co jest dla mnie najważniejsze, chyba dlatego, że płynął z serca. Ten wydaje mi się, że najlepiej pasuje do tej notki:
Kiedyś myślałam, że wiersze to tandeta,
bez przyszłości zgromadzone zawiłości.
Teraz sama je piszę,
bez dbałości o szkolne poprawności.
Z mojego serca wypływają
Dłoń zapisuje, a mózg się dziwuje.
Każdy ma być duszy tchnieniem,
serca myśleniem.
Ku dobremu ludzi zwracać,
na dobre nawracać.
Z wierszy uczcie się życia poprawnego,
przez marzenia wyśnionego.
Znajdujcie w nich siebie,
swojej duszy cząstkę w niebie.
Nie analizujcie ich w szkole,
tylko czytajcie z uwagą i spokojem.
Niech staną się życia przykładem,
nie sprawdzianu następnym tematem.
Nie do końca jestem z niego zadowolona, coś mi w nim nie pasuje. A może cały jest do kitu?
No nic już jest późno a jutro muszę prędko wstać, a więc dobranoc ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)