Translate

środa, 24 kwietnia 2013

Piekło, karą od miłosiernego Boga...

Ogień, ból, cierpienie, wieczne męki... Te słowa charakteryzują potencjalne piekło. Wiele wyznań głosi, że jeśli nie przejdzie się na daną religię trafi się do piekła. Ale przecież na świecie jest ogrom różnych religii, skąd mamy wiedzieć, że akurat ta jest właściwa? A może wszystkie są prawdziwe? Może Bóg dał nam tyle wyznań abyśmy mogli dopasować się do któregoś... Tylko już potem ludzie wymyślili, że jeśli nie uwierzy się w ich religie, to trafi się do piekła, aby zyskać więcej wyznawców? Czemu Bóg miałby karać jakąś wspaniałą osobę, za to że nie uwierzyła w coś mimo, że zrobiła wiele dobrego dla innych ludzi, starała się żyć jak najlepiej według własnych zasad? Przecież taką ją stworzył, dając jej życie znał jej przyszłość... Miałaby trafić do piekła mimo tego, że dajmy na to uratowała tysiąc istnień? Czy w tym przypadku, Bóg nie byłby samolubny?
 Do piekła powinny trafić osoby wyrządzające zło, mordercy... Każdy człowiek jest inny, ma inne potrzeby, niektórzy są w stanie uwierzyć np w Chrześcijaństwo, a ktoś inny czuje potrzebę życia według zasad Islamu i  jest z tym szczęśliwy, a jeszcze inna osoba uwierzyła w Buddę, przykładów jest wiele, a to wszystko wynika z naszych indywidualnych cech. Moim zdaniem po śmierci każdy będzie miał to, w co wierzył za życia.
 Nie osądzam nikogo po jego religii. W każdym wyznaniu znajdzie się osoby dobre jak i złe. Mamy prawo wierzyć w to co chcemy, lub nie wierzyć w nic. Bóg właśnie nas do tego stworzył, dał nam wolną wolę, a więc nie powinien karać nas za używanie jej, o ile nie wyrządzamy  krzywdy innym.
Mam przyjaciół o różnych religiach i pochodzących z różnych kultur, miałam chłopaka innego wyznania, niż hmmm panuje w Polsce. Nie powiem w co wierzył, bo zaraz będzie lawina komentarzy pod tytułem "jaka ty jesteś głupia". Było nam ze sobą wspaniale, do puki nie zaczęliśmy traktować tego związku bardziej poważnie. Coraz częściej się kłóciliśmy o sprawy przyziemne jak i wybiegające w przyszłość. Nie dogadywaliśmy się z powodu wartości jakie uznajemy, stylu życia do którego jesteśmy przyzwyczajeni.
Związki tego typu często niestety są skazane na niepowodzenie, z powodu różnic jakie panują między dwojgiem tych ludzi, chyba że oboje są skłonni do kompromisów.

Chciałam również podziękować wam za wspaniałe komentarze, cieszę się, że podoba wam się to co pisze :)



2 komentarze:

  1. Bóg nie karze za to, że ktoś wyznaje inną religię ;] Liczy się to, ile dobrego zrobił człowiek w swoim życiu.
    W sumie, to ja nie wiem, jak jest dokładnie z tym piekłem, ale według mnie trafiają tam ci, delikatnie mówiąc, najgorsi. Nie wiem, jak to inaczej dobrać w słowa.
    "Tylko już potem ludzie wymyślili, że jeśli nie uwierzy się w ich religie, to trafi się do piekła, aby zyskać więcej wyznawców?" Tak, dokładnie o to chodzi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mieszkam w Londynie, więc mogę powiedzieć, że mam do czynienia na codzień chyba z każdą religią i kilkoma odłamami chrześcijaństwa. Tutaj jest to na prawdę normalne - związki osób wyznających inne religie.
    Natomiast, rozumiem, że jest to na prawdę trudne, ponieważ macie inne zasady, wierzenia, wychowanie, tradycje itd. Na dłuższą metę, takie różnice mogą być niestety destrukcyjne :(

    obserwuje! swietny blog! ;)
    http://polishtroublemakers.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń